NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » WASZ PRZYPADEK » MÓJ PRZYPADEK

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

Mój przypadek

  
Pawel
27.09.2009 14:07:20


Grupa: Użytkownik

Posty: 15 #329925
Od: 2009-9-27
Witam

Pierwsze drżenia zaczęły się jakoś na początku 2006 roku gdy miałem niecałe 16 lat, niestety drżenia znacznie zaczęły utrudniać mi życie, a ja sam już nie mogłem tego "rozkminić" przede wszystkim dlaczego tak jest, zacząłem się za bardzo dołować i nabawiłem się nerwicy lękowej która sprawiła że drżenia w stresowych sytuacjach są mocniejsze i częściej występująsmutny biore na to lek antydepresyjny i doraźnie relanium 2mg ale nie za bardzo to pomaga na drżenie, faktycznie alkohol w ilości 1-2 piw likwiduje drżenie znacząco, nadal troszke występuje ale mam wtedy wrażenie że ogólnie mam sprawniejsze i stabilniejsze ręce, a po takiej ilości alkoholu pijany nie jestem jeszcze, żaden lekarz nie postawił mi oficjalnej diagnozy ds choć neurolog do której chodziłem chyba była już na tropie tego, wkrótce postaram się wrócić do leczenia w poradni neurologicznej.

Żałuje cały czas tego że lekarze dogłębniej mnie nie analizowali i wkońcu doszła nerwica smutny

Wnioskuje że choruje właśnie na ds dlatego że nawet gdy jestem w komfortowej wogóle niestresowej sytuacji to i tak drżą mi ręce, powieki, stopy.

Trochę jestem obeznany na komputerach i bardzo lubie dłubać, montować itd. niestety drżenie rąk mi to troche utrudnia bo np. mam problemy z trafieniem śrubką w gwint, i ogólnie przy precyzyjnych czynnościach na starcie odpadam :/ albo dajmy na to że czasem z dwoma kolegami jak mamy co oblać to pijemy wódkę gdy mam nalany kieliszek za bardzo to po prostu zawsze trochę mi się z niego wylewa zanim dotrze do ust, albo mój problem z niesieniem dwóch pełnych szklanek w obu rękach z herbatą / kawą, a wcześniej ten problem nie występował, nie wyobrażam sobie jakichś uroczystych obiadków itp. bo na 99% jedzenie by mi bardzo niezgrabnie szło zwłaszcza gdyby mnie jeszcze ktoś obserwował.

Czy wy też macie że ręce wydają wam się jakby niepełnosprawne (przez drżenie)??

Miałem raz przepisany lek Mizodin czyli primidon ale po tym leku czułem się szczerze mówiąc "naćpany" bo to jednak barbituran więc nie witamina c, niestety nigdy nie próbowałem brać propranolol, myślicie że warto ??

Trochę się naprodukowałem lol cieszy mnie jednak że nie jestem odosobnionym przypadkiem wesoły

pozdrawiam, Paweł
  
Electra25.04.2024 12:23:27
poziom 5

oczka
  
Sophia
27.09.2009 14:21:47
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Warszawa

Posty: 57 #329930
Od: 2009-7-14
Doskonale Cię rozumiem i też mam takie poczucie, że przez drżenie jestem jakby niepełnosprawna i "ucieka" mi przez to coś z życia..
  
renata
27.09.2009 14:54:57
Grupa: Użytkownik

Posty: 21 #329945
Od: 2009-8-16
ja biorę mizodin lekarz zalecił po pół tabletki jeden raz dziennie i w ciągu trzech tygodni dojść do 3 tabletek dziennie.pierwszego dnia czułam się jak pijany narkoman,dopiero po 24 godzinach ściany staneły w pionie i podłoga się nie kołysała.po konsultacji z lekarzem zaczełam brać 1/6 tabletki powoli zwiększałam dawkę teraz biorę 1/4 tabletki 3 razy dziennie i jakoś daję rade.Paweł może zacząłeś od zadużej dawkipytajniklol
  
Pawel
27.09.2009 15:03:24


Grupa: Użytkownik

Posty: 15 #329948
Od: 2009-9-27
Być może, zalecono mi dawke 125mg czyli pół tabletki..
  
rejon
27.09.2009 21:22:22
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Częstochowa/Wrocław

Posty: 97 #330167
Od: 2009-7-24
Witam proponuje jak pójdziesz do poradni neurologicznej to spytaj lekarza o propranolol nie ma on skutków otępienia, a części osób pomaga może i tobie coś da
  
Anna
03.10.2009 22:02:56
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: łódzkie

Posty: 416 #333420
Od: 2009-9-2
Właśnie, mi propranolol pomaga choć ostatnio musialam sobie zwiększyć dawkę. Zrobiłam to i dziś znowu mam komfort. I powiem Wam że przetestowalam właśnie moje ds. Miałam ważny egzamin. Zdobyłam mgr - bezstresowo i bez drżeń, jedynie z bólem głowy ale bez jej majtania (jak to czasem bywa). I tak mysle że jednak to moje ds nie musi być ds. A drżenie jest drżenie. Skąd by się nie wzięła przyczyna wszystkim utrudnia życie. A ZUS nas uzdrawia mimo że na badaniu trzęsiemy się jak galaretka (choć ja nie zawsze). U mnie to chyba nie ma związku z sytuacjami stresowymi (no chyba że z długotrwałym stresem)
_________________
Moje życiowe motto:

"Nigdy nie jest tak źle, co by nie mogło być gorzej"
  
Anna
07.10.2009 19:24:02
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: łódzkie

Posty: 416 #335663
Od: 2009-9-2
Ja tylko czasem mam problem z trzęsieniem w czasie imprez ... wówczas proszę o pomoc męża albo i nie proszę a on mnie obsługuje. Bez słów się rozumiemy. Może dlatego znoszę te moje trzęsawki ze spokojem.
_________________
Moje życiowe motto:

"Nigdy nie jest tak źle, co by nie mogło być gorzej"
  
Ela
28.10.2009 10:22:07
Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: łódkie

Posty: 8 #351196
Od: 2009-10-26
Zaczęło się w podstawówce,to wtedy poczułam się jak dziwoląg.Nie lubiłam chodzić do tablicy bo wszyscy patrzyli.Nie nawidziłam chodzić do fotografa,dentysty(wszystkim tłumacz co ci jest)Trzęsłam się na samą myśl że idę na imieniny czy jakiś ślub.Myślałam tylko o tym że wszyscy będą się na mnie gapić.Horror.Potem pierwsza praca też trudności.Jestem sprzedawcą,który boi się kontaktu z klientem,bo się trzęsie mi łeb jak cholera.Myślałam co mi jest,że nie chće tak żyć!!!Wszyscy normalni,a ja?Poznałam człowieka,który nie zwracał na to uwagi.Tuż przed ślubem odważyłam się iść do neurologa.Dowiedziałam się że to DS.Jakieś leki które nic nie dawały.Umówiliśmy się z mężem że to on mi podaje na przyjęciach jedzenie , nopoje i to nie dopełna.On już wie że kawy ma zrobić3/4 kubka bo więcej nie doniose do buzi.Jemu to nie przeszkadza.Mnie bardzo!!!Tak bardzo się nie nawidzę,dlaczego ja!!!!!
  
Sophia
28.10.2009 12:42:42
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Warszawa

Posty: 57 #351227
Od: 2009-7-14
U mnie też się zaczęło w podstawówce, więc było to koszmarem już w dzieciństwie.. Tak samo miałam z tą tablicą. Z tego powodu obawiam się również wizyt u fryzjera, jeszcze jak mnie "ciągnie za włosy" i muszę jakoś utrzymać głowę, a wtedy zaczyna mi drżeć.. Z tą głową to mam teraz też tak, że jak z kimś rozmawiam i mam skupić na nim wzrok patrząc w oczy rozmówcy, to też głowa zaczyna mi latać, więc zaczynam unikać kontaktu wzrokowego.. Mój chłopak wie, że mam DS i nie przeszkadza mu to, ale mam wrażenie, że on do końca nie rozumie tej choroby. Z nalewaniem do kubka, to on ma tak, że często nalewa do pełna, bo tak sam lubi, i jak z moją herbatą też tak naleje, to albo upija jej trochę albo odlewa troszkę oczko Boje się, że kiedyś na moim ślubie przez te ręce trzęsące wypadnie mi obrączka i co wszyscy na to.. albo jak będę trzymała swoje dziecko na rękach, to pod wpływem ciężaru będą mi ręce drżały i coś się stanie dziecku...płacze Dobija mnie to wszystko, ale ciesze się bardzo, że jest takie forum i można porozmawiać z innymi osobami z DS, które doskonale Cię rozumieją.
  
Anna
29.10.2009 13:39:35
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: łódzkie

Posty: 416 #351953
Od: 2009-9-2
Sopia. co do twoich obaw w sprawie dziecka to nic sie nie bój. Twój Instynkt macierzyński napewno zrobi swoje i ochroni Twoje dziecko przed ewentualnym wypadnięciem Ci z rąk. Nie zamartwiaj się na zapas. Ostatecznie jak będzie bardzo źle ktoś ci położy dziecko na kolanach i nie bedziesz go nosić.
Ja miałam przez jakieś 3 lata tak, że żadnych dzieci na ręce nie brałam...ale to nie były moje dzieci...i fakt że ręce miałam słabe. Ale jesli była możliwość by ktoś mi je podał to trzymałam dotąd dopóki nie czułam, że ręce zaczynają szwankować. Wówczas znajdą się inne chętne ręce do potrzymania dziecka. A jak już dziecko troszkę większe i siedzi, to posadzisz na kolanach i będziesz trzymać w całym pasie. Nie ma szans byś rozluźniła uścisk. To nie tak łatwo wypuścić dziecko z ręki kiedy się wie, że ma się pewne problemy. Wówczas sama kontrolujesz co ci wolno a co nie. A przy własnym dziecku kobieta otrzymuje od natury powera i to pozwala skutecznie opiekować się maleństwem. Najważniejsze żeby Twój partner to akceptował a całą resztą się nie przejmuj, nawet jeśli miałaby ci obrączka wylecieć z rąk.aniołek
_________________
Moje życiowe motto:

"Nigdy nie jest tak źle, co by nie mogło być gorzej"
  
Sophia
29.10.2009 14:10:49
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Warszawa

Posty: 57 #351977
Od: 2009-7-14
Dziękuje za te słowawesoły to dla mnie wiele znaczy, zwłaszcza, że mówi to ktoś kto doskonale mnie rozumie i wie jak to jestwesoły
  
Electra25.04.2024 12:23:27
poziom 5

oczka
  
Anna
30.10.2009 11:24:53
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: łódzkie

Posty: 416 #352602
Od: 2009-9-2
Najważniejsze droga Sophia, nie zamartwiaj się tym co może sie zdarzyć...ale pomyśl ile dasz radę. Jak to w przysłowiu "mierz siły na zamiary". Wówczas wszystko jest łatwiejsze. A przy sobie zawsze miej osobę, która w razie problemów ci pomoże. I nie rób sama problemu z choroby. Normalnie mów o tym, że masz problem i jeśli ty sama to zaakceptujesz nikt nie będzie miał z tym problemu. Pamiętaj! jeśli my się wstydzimy, nie mówimy a ludzie widzą że coś jest nie tak...to nie rozumieją i wówczas też się boją. jeśli inni wiedzą bo ty nie robisz z tego tematu tabu...to okazuje się że z czasem nikt nie reaguje. Ale to od Ciebie zależy jak postrzegają inni to co dolega Tobie. I albo wszyscy to lekceważycie...albo wszyscy się boją. jesli wszyscy wiedzą...to każdy z nich ci pomoże, wioęc i szukać nie musisz bo pomoc staje się czymś naturalnym. A prosić to nie wstyd... choć bywa trudne. aniołek
_________________
Moje życiowe motto:

"Nigdy nie jest tak źle, co by nie mogło być gorzej"
  
Dziki
30.10.2009 17:12:00
Grupa: Użytkownik

Posty: 15 #352762
Od: 2009-10-25
Dobrze powiedziane.
  
Ela
07.11.2009 21:03:17
Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: łódkie

Posty: 8 #358332
Od: 2009-10-26
Nikt się nie odzywa.patrząc na Was wydaje mi się ,że się pogodziliście z tą chorobą , tą sytuacją.Ja mimo tylu lat nie daje rady,przerasta mnie to.Nie jestam w stanie normalnie funkcjonować.TO ja ,tylko ja trzęsę się jak galareta inni nie , czemu ja???????????
  
Anna
08.11.2009 12:42:23
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: łódzkie

Posty: 416 #358712
Od: 2009-9-2
Ela bo nie ma reguły komu jak dane jest chorować. Ludzie mają te same schorzenia i różnie je przechodzą... taki już los człowieka, nieprzewidywalny jak nasze życie.zakręconyCzy możemy to zmienic? Być może, ale jeśli nie to lepiej to zaakceptować .
_________________
Moje życiowe motto:

"Nigdy nie jest tak źle, co by nie mogło być gorzej"
  
slawus
07.12.2009 23:25:52
poziom 4

Grupa: Administrator 

Lokalizacja: Opole

Posty: 233 #383720
Od: 2009-7-13
w tym przypadku walnalbym ostra riposte... a to wiadomo jak moze skonczyc sie
  
Anna
11.12.2009 18:43:41
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: łódzkie

Posty: 416 #386053
Od: 2009-9-2
Nie miała prawa tak powiedzieć...po za tym w pracy pod alkoholem?? Minęły te czasy. No chyba że to Twój szef który płaci Ci pensję a nie tylko przełożony...ale chyba swoje też bym powiedziała. oczko
_________________
Moje życiowe motto:

"Nigdy nie jest tak źle, co by nie mogło być gorzej"
  
Electra25.04.2024 12:23:27
poziom 5

oczka

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » WASZ PRZYPADEK » MÓJ PRZYPADEK

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny