Mój przypadek
Zaczęło się w podstawówce,to wtedy poczułam się jak dziwoląg.Nie lubiłam chodzić do tablicy bo wszyscy patrzyli.Nie nawidziłam chodzić do fotografa,dentysty(wszystkim tłumacz co ci jest)Trzęsłam się na samą myśl że idę na imieniny czy jakiś ślub.Myślałam tylko o tym że wszyscy będą się na mnie gapić.Horror.Potem pierwsza praca też trudności.Jestem sprzedawcą,który boi się kontaktu z klientem,bo się trzęsie mi łeb jak cholera.Myślałam co mi jest,że nie chće tak żyć!!!Wszyscy normalni,a ja?Poznałam człowieka,który nie zwracał na to uwagi.Tuż przed ślubem odważyłam się iść do neurologa.Dowiedziałam się że to DS.Jakieś leki które nic nie dawały.Umówiliśmy się z mężem że to on mi podaje na przyjęciach jedzenie , nopoje i to nie dopełna.On już wie że kawy ma zrobić3/4 kubka bo więcej nie doniose do buzi.Jemu to nie przeszkadza.Mnie bardzo!!!Tak bardzo się nie nawidzę,dlaczego ja!!!!!


  PRZEJDŹ NA FORUM