NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » WASZ PRZYPADEK » PRZYPADEK MARKA

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

Przypadek Marka

  
mahi66
06.08.2011 19:43:50
Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: łódzkie

Posty: 4 #745703
Od: 2011-8-6
Po przywitaniu w odpowiednim miejscu opisuję swoje dolegliwości. Wszystko zaczęło się ponad 2,5 roku temu, tzn. wtedy zauważyłem, że coś jest nie tak - lewa ręka zrobiła się słabsza manualnie, z czasem doszło jej drżenie, które mogłem łatwo opanować. Listopad 2009 pierwszy pobyt w szpitalu, zauważyli, że pociągam również lewą nogą, tomografia, USG tętnic szyjnych( jedna z czterech ma minimalny przepływ), inne badania i nic nie wykazały, żadnych wniosków, zaleceń poza rezonansem głowy, który wykazał drobne zmiany deminilizacyjne w lewej półkuli i małego naczyniaka w lewej czołowej części mózgu. Wniosek lekarza – kolejny rezonans, tym razem kręgosłupa szyjnego – wynik poprawny, tzn. żadnych zmian. Kolejne badania krwi – poziom miedzi, żelaza etc – wszystko w normie. Kolejny lekarz – kolejny rezonans głowy (lip. 2010)- wynik identyczny po poprzedniego i diagnoza - podejrzenie Parkinsona. Przez ponad 3 miesiące Biorę trzy różne leki na tą chorobę – bez efektu. Lekarz zaleca propranonol – dawka 3x40mg przynosi przez jakiś czas efekty, drżenie się zmniejsza, niemal do zera. Kolejny pobyt w szpitalu w lutym 2011, wiele badań łącznie z płynem z kręgosłupa (czysty)i wyniki super , kolejny rezonans – bez zmian. Dostałem zalecenie zrobienia echa serca i holtera – wszystko ok. lub jak to kardiolog określił – zdrowyś Pan jak koń. Kolejne zalecenie – USG tętnic mózgowych, na które czekam. Generalnie moje objawy/drżenie nasilają się wraz z emocjami , podobnie ciało reaguje na zimno. Czasami dochodzi mrowienie skóry na lewym udzie oraz drętwienie palców lewej dłoni. Poza lewą ręką nic innego mi nie drży, intelektualnie, pamięciowo bez zmian, czyli dobrze. Podczas snu ręka nie drży (słowa mojego Kochania), po alkoholu ustają, ale dawka musi być konkretna – blisko 0,5 litra wódki, tyle że następnego dnia jest gorzej. Jestem w kropce, znajomych proszę, żeby mi adres dr Housa namierzyli, bo w końcu chciałbym wiedzieć co mi jest. Czy waszym zdaniem to wygląda na DS?
_________________
Musi kiedyś być dobrze !!!
  
Electra28.03.2024 16:05:41
poziom 5

oczka
  
Anna
06.08.2011 20:51:05
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: łódzkie

Posty: 416 #745718
Od: 2009-9-2
Witaj Mahi66 ... skąd ja to znam, jakbym siebie widziała i wiesz... nie mam diagnozy wesoły tylko podejrzenie ds wesoły ale moim zdaniem i pewnie lekarzy z Łodzi również że to nie to, proponuję Ci zaakceptować swój stan bez względu na diagnozę lub jej brak, bo się depresji nabawisz wesoły. Ja niedługo jadę na kolejne badania i nie w kierunku ds. I tym razem wolałabym chyba zostać nadal bez diagnozy...ale jesli okazałoby się że to to o czym myślę to będę musiała mocno zmienić swoje życie i żyć póki się da normalnie. Zaakceptuj to i daj sobie luz... czasem trzeba długiej drogi by dowiedzieć się co nam jest, ale gdy to akceptujemy jest łatwiej. Ja walczę z chorobĄ która nie ma imienia od 2004. Trochę minęło. Trzymam za ciebie kciuki.
_________________
Moje życiowe motto:

"Nigdy nie jest tak źle, co by nie mogło być gorzej"
  
mahi66
06.08.2011 20:58:15
Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: łódzkie

Posty: 4 #745723
Od: 2011-8-6
Na imię mam Marek, a z chorobą czuję się pogodzony. Irytuje mnie jedynie to, że tylu niby mamy mądrych lekarzy, ale jak jest problem to rozkładają bezradnie ręce - żaden z nich nie potrafił powiedzieć mi co dalej, gdzie się udać i to jest straszne.
_________________
Musi kiedyś być dobrze !!!
  
sebas
06.08.2011 22:54:27
Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Lubelskie

Posty: 3 #745762
Od: 2011-6-24
mi ostatnio lekarz powiedział "proszę pana niestety nie ma na to lekarstwa musi pan z tym żyć na rentę jest pan za młody jedyne co to możemy próbować różnych leków może któryś zadział i złagodzi objawy ale ja bym zbytnio nas to nie liczył" ogólnie się uśmiechnąłem i podziękowałem za szczerość leki zmieniam cały czas i oprócz piwa nic nie działa a nie przepadam za nim, minus jest taki że uprawiam moto cross i tu czasami mi to bardzoooo przeszkadza oczywiście o pracy nie wspominam która i tak już zmieniłem smutny , może udamy się do Housa i on coś wreszcie wymyśli
  
Anna
07.08.2011 22:03:23
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: łódzkie

Posty: 416 #746189
Od: 2009-9-2
Oj przydałoby się... Haus ciągle rozpatruje jakieś podobne do naszych schorzeń przypadki. Może napiszemy do niego petycję? wesołylol
_________________
Moje życiowe motto:

"Nigdy nie jest tak źle, co by nie mogło być gorzej"
  
Anna
07.08.2011 22:21:56
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: łódzkie

Posty: 416 #746208
Od: 2009-9-2
A ja zauważyłam jedną rzecz. Lekarze niekoniecznie chcą nas uświadamiać i szukać pewnych chorób dopóki funkcjonujemy. Zaczynam to rozumieć mając na uwadze badania które zamierzam przeprowadzić. Marku dziś wiem, że jeśli kilka lat wcześniej dowiedziałabym się, że dotknęło mnie schorzenie które zamierzam poddaćbadaniom pewnie bym się załamała. Dziś jestem gotowa ... to był mój pomysł na badanie i musiałam mocno sie postarać i przekonać lekarza by wyznaczono mi wizytę. Choroba bardzo trudna w przyszłości głównie dla rodziny bo choremu i tak będzie to obojętne. Tym razem wolę zostać nadal bez diagnozy ale jeśli jest ... jestem gotowa na jej uzyskanie i życie normalnie jak długo się da. I przyzwyczajenie mojej rodziny do trudów które mogą ją czekać w przyszłości. Wierzę w to, że przychodzi czas i ktoś pozwala nam na kolejne kroki. Kto wie, może przyszedł mój czas na ułożenie swojej przyszłości już dziś. Wierzę że ktoś czuwa na de mną na górze i być może przez te wszystkie lata musiałam zmierzyć się z niewiedzą, po to by dziś być gotową na jej uzyskanie. Czasem chyba lepiej nie wiedzieć a czasem lepiej wiedzieć. Lekarka zanim mi wyznaczyła termin wizyty, skutecznie chciała mnie zniechęcic do niej, ale nie poddałam się. Wierzę, że chciała być pewna, iz jestem gotowa na to co może się zdarzyć. Jeśli uzyskam diagnozę ... podzielę się nią z Wami ale to potrwa. Marku, może masz nie wiedzieć bo ktoś na górze tak właśnie zarządził, może masz sie przygotować do czegoś. Póki co żyj i nie myśl o niedogodnościach za dużo, bo to nie zmieni stanu niewiedzy, a tylko pogarsza samopoczucie.
_________________
Moje życiowe motto:

"Nigdy nie jest tak źle, co by nie mogło być gorzej"
  
Electra28.03.2024 16:05:41
poziom 5

oczka

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » WASZ PRZYPADEK » PRZYPADEK MARKA

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny