Przypadek Marka
Po przywitaniu w odpowiednim miejscu opisuję swoje dolegliwości. Wszystko zaczęło się ponad 2,5 roku temu, tzn. wtedy zauważyłem, że coś jest nie tak - lewa ręka zrobiła się słabsza manualnie, z czasem doszło jej drżenie, które mogłem łatwo opanować. Listopad 2009 pierwszy pobyt w szpitalu, zauważyli, że pociągam również lewą nogą, tomografia, USG tętnic szyjnych( jedna z czterech ma minimalny przepływ), inne badania i nic nie wykazały, żadnych wniosków, zaleceń poza rezonansem głowy, który wykazał drobne zmiany deminilizacyjne w lewej półkuli i małego naczyniaka w lewej czołowej części mózgu. Wniosek lekarza – kolejny rezonans, tym razem kręgosłupa szyjnego – wynik poprawny, tzn. żadnych zmian. Kolejne badania krwi – poziom miedzi, żelaza etc – wszystko w normie. Kolejny lekarz – kolejny rezonans głowy (lip. 2010)- wynik identyczny po poprzedniego i diagnoza - podejrzenie Parkinsona. Przez ponad 3 miesiące Biorę trzy różne leki na tą chorobę – bez efektu. Lekarz zaleca propranonol – dawka 3x40mg przynosi przez jakiś czas efekty, drżenie się zmniejsza, niemal do zera. Kolejny pobyt w szpitalu w lutym 2011, wiele badań łącznie z płynem z kręgosłupa (czysty)i wyniki super , kolejny rezonans – bez zmian. Dostałem zalecenie zrobienia echa serca i holtera – wszystko ok. lub jak to kardiolog określił – zdrowyś Pan jak koń. Kolejne zalecenie – USG tętnic mózgowych, na które czekam. Generalnie moje objawy/drżenie nasilają się wraz z emocjami , podobnie ciało reaguje na zimno. Czasami dochodzi mrowienie skóry na lewym udzie oraz drętwienie palców lewej dłoni. Poza lewą ręką nic innego mi nie drży, intelektualnie, pamięciowo bez zmian, czyli dobrze. Podczas snu ręka nie drży (słowa mojego Kochania), po alkoholu ustają, ale dawka musi być konkretna – blisko 0,5 litra wódki, tyle że następnego dnia jest gorzej. Jestem w kropce, znajomych proszę, żeby mi adres dr Housa namierzyli, bo w końcu chciałbym wiedzieć co mi jest. Czy waszym zdaniem to wygląda na DS?


  PRZEJDŹ NA FORUM