Ja...
odnieś się...
Ja tak mam czasem, że zderzam się ze ścianą lub klamką ale ma to zwiazek z innymi moimi przypadlosciami.
Miewalam zawroty głowy związane z braniem propranololu na poczatku przy wprowadzeniu leku, ale trzeba go stopniowac, wiec nie było źle.
Wieksze zawroty miewalam, zanim zaczelam brac propranolol.
Kiedy się trzęsłam miewialam gorzej, bo potwornie mnie bolała głowa, i zdarzalo się, że musialam sie położyć spac, po to tylko by moj system trzęsący odpoczął. Bo ds na leżąco ustępuje - tak wyczytałam.
U mnie to jest tak, że ja sobie nie zawsze zdaję sprawę ze sie trzęsę, czasem bliscy zauważają przede mną i czasem mi o tym mowią a czasem nie. To juz moja norma wiec nikt sie specjalnie tym nie przejmuje.
Tylko ta gorąca herbata w szklance bywa problemem gdy sie poparze, tylko wówczas stanowi to dla mnie problem i denerwuję się, że nie mogę normalnie funkcjonować. Już staram się nie lać pelno i to pomaga, ale gdy wpadne na sciane to i taka asekuracja nie zawsze pomaga. Przede wszystkim pogódź się z chorobą, zaakceptuj ją i nie wstydz sie mowic o niej, jak wszyscy wiedzą, że to nic takiego to nikt z czasem nie bedzie zwracał uwagi i zawsze ci pomogą bez specjalnego uzewnętrzniania się jak zobaczą ze nie mozesz sobie nalać wody. To ułatwia żuycie, gdy ktos cie zrozumie i nie robi problemu z tego, ze prosisz o nalanie sobie wody do szklanki. Przyjaciele zrozumieją, a kto nie zrozumie - czy godzien jest kontaktów z Tobą?!


  PRZEJDŹ NA FORUM