najnowsze odkrycia związane z ds
Drżenie samoistne postrzegane było jako izolowana neurologiczna jednostka chorobowa. W świetle najnowszych badań zaczyna być ono uznawane za schorzenie neurodegeneracyjne. W leczeniu drżenia samoistnego dla jakości życia pacjentów ważniejsze niż zmniejszenie zaburzeń ruchu może być opanowanie objawów depresyjnych.
W ostatnim dziesięcioleciu pojawiły się publikacje wskazujące na szerszy neuropsychiatryczny kontekst drżenia samoistnego (ET). Obecnie jest wiadome, że u pacjentów z drżeniem samoistnym mogą wsółwystępować: ataksja [1], łagodne zaburzenia poznawcze, otępienie [2] oraz zespół objawów depresyjnych o charakterze odmiennym od typowego dla dużej depresji [3]. W 2012 r. ukazała się publikacja, w której wykazano wysoką częstość występowania zaburzeń snu i większe obciążenie bólem, lękiem i zmęczeniem u pacjentów z drżeniem samoistnym [4]. Uważa się, że z ET może być także związane subiektywne odczucie pogorszenia słuchu [5]. Louis i wsp. przeprowadzili badanie, w którym przydzielili 70 chorych z drżeniem samoistnym o podobnym natężeniu w badaniu neurologicznym do trzech grup odpowiadającym stopniom ciężkości objawów depresyjnych. Objawy depresyjne okazały się być silniej skorelowane z oceną jakości życia dokonaną przez pacjentów niż obiektywna ocena zaburzeń ruchu. Uzyskane wyniki wskazują, że dla poprawy jakości życia pacjentów kluczowe może być nie leczenie drżenia, ale depresji. Najnowsze badanie stanowi kolejny argument na rzecz hipotezy, zgodnie z którą drżenie samoistne jest schorzeniem neurodegeneracyjnym.


http://www.eneuropsychiatria.pl/Zwiazek-miedzy-drzeniem-samoistnym-a-depresja,6394-4390.html

Kolejne badania. Co do otępienia. Czasami zastanawiam się czy już mnie nie dopadło pan zielonyoczko


  PRZEJDŹ NA FORUM