Czy to DS czy może coś innego?...
Wacuaw przede wszystkim zmienic nastawienie, mowić kiedy się trzęsiesz że ten typ tak ma, ja też jak widzę że zaczynam się trząść informuję że to wynika z mojej choroby bo inaczej poprostu się nie da. I dalej mowic to do czego się zmierza, spokojnie i nie robić problemu z trzęsionki wówczas ludzie też przestają zauważać twój problem. A jesli nadal go widzą i jest to dla nich problem to wypada im tylko współczuć, nie nam.
Propranolol nie ogłupia... ale spowalnia pracę serca. I mi wydawało się że stosując go czasem nic się nie zmieni. Byłam pewna że jest dobrze. Ale wiesz, kiedy mnie dopadło na dobre...doszłam do wniosku że już chyba pokocham go na stałe. Przypuszczam, że może masz i chwilowego stresa wiec i wizyta i psychologa nie zaszkodzi. A skoro kiedyś ci pomagał to może warto zajrzeć do niego ponownie.

Ale priorytetem w Twoim przypadku powinno być skonsultowanie z neurologiem. Może nawet z kilkoma dla pewności twojej ale bez szaleństwa. On zadecyduje czy leczyć ds, czy przebadac w innych kierunkach. A dzisiejsze leki na depresję (a wydaje mi się że i jej mogłeś się przez to wszystko dorobić) też nie ogłupiają a pozwalają uporządkować myśli i odzyskać radość egzystencji. Życie z trzęsionką wcale nie jest łatwe ale wierz mi, że jak się wykluczy inne ciężkie choroby to ds przestaje być problemem a zaczyna być zbawieniem.

Najważniejsze - POGODZIC SIĘ Z CHOROBĄ !!! jaka by nie była. I wówczas jest dużo lżej.

Tego Ci życzę z całego serca.
wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM