Chyba mam kłopoty
O tym co się ze mną dzieje ... jednak stres?
Nie można slawus wymyslic sobie czegoś co orzekł lekarz... pozostaje mi tylko współczuć twojemu otoczeniu że nie mogą tego zrozumieć. Bubel tak sobie myslę że może gdybyś sama się tym nie przejmowała mąż też by inaczej patrzył na to drżenie.
Ja też bywam słaba... nerwy puszczają czasami, ale drżenie nie jest dla mnie powodem do obaw. Bardziej inne problemy. Kiedy mam problem z trzymaniem czegokolwiek w rekach czy obslugą kogos lub siebie, proszę o pomoc męża. Niektórzy patrzą może czasem dziwnie że proszę go o rzecz oczywistą, np żeby mi nalał soku który stoi bliżej mnie, ale ani on ani ja nie robimy z tego problemu. On to rozumie bo widzi ileż to razy tłukę coś lub zadrży mi ręka w najmniej odpowiednim momencie i jestem cała mokra. Wówczas i ona wie, że nalać trzeba na poł szklanki. Ja jestem pewniejsza wowczas i wiekszosc ludzi nie zauważa problemu. Może sobie myslą co za damesa...nie może sobie soczku nalać wesoły ale jest jak jest....
Do tego prawdopodobnie jednak mam ds... co chyba jest dla mnie wielką ulgą mimo, że stwarza to oroblem z pracą itp. Na ten moment wiec tego bede sie trzymać.


  PRZEJDŹ NA FORUM