Chyba mam kłopoty
O tym co się ze mną dzieje ... jednak stres?
Anna juz pisalam ,ze cie podziwiam ja nie moge tak chocbym nie wiem jak chciala,cale zycie z tym drzeniem mam za soba i wierz mi ciagle staram sie nie myslec, to przeciez dzieje sie bez naszego myslenia,musle o zyciu,o rodzinie ,corkach,staram sie zrobic w zyciu jak najwiecej aby cokolwiek dobrego po mnie zostalo,o ds nie mowie nawet mezowi ,bo on odbiera to tak jakbym piesciila sie ze soba,a jak widzi ze drze to denerwuje sie ze nie moge mu np cos pomoc.dziej sie zycie.


  PRZEJDŹ NA FORUM