komu mowicie o ds??
Chyba mi sie udalo tym razem ,a tyle wczesniej napisalam i o sobie i do was,juz nawet zmienilam haslo bo hera nie logowala sie a przylecialam do wnuczka bez swoich zapiskow w notesie,o swoim ds wiem od niedawna a choruje od dziecka,o drzeniu nikomu nie mowilam i staralam sie z tym ukrywac,bo uwazalam ze to dolujace, ponizajace, eliminujace z pracy,towarzystwa,srodowiska,nawet z mezem o tym nie rozmawiam,bo widze ze to go denerwuje tak jakbym rozczulala sie nad soba ,nateraz dosc, ide do wnuczka,ciesze sie ze mam juz kontakt z wami,hej.


  PRZEJD NA FORUM