To teraz mój przypadek ;)
Witajcie oczko Zgodnie z sugestią administratora opisuje swoją przygodę/problem z ds.

Nie pamiętam, a właściwie nie jestem w stanie określić kiedy ów przygoda się zaczęła.
Lekkie drżenie rąk pojawiło się między 15 a 21 rokiem życia. Mam 25 lat.
Nie widziałam w tym wtedy problemu. Prowadziłam dość imprezowy styl życia, byłam wiecznie zestresowana i bardzo nerwowa więc już sami wiecie jak to sobie tłumaczyłam wesoły
Między 22 a 25 rokiem życia znacznie się, nazwijmy to pogorszyło. Mianowicie. Najpierw ręcę zaczęły mi drzeć mocniej, zauważyłam też, że to nie tylko kwestia samych dłoni ale też i przedramion. Póżniej doszły nogi. Zarówno nogi jak i ręce obustronnie.

Zaczęłam na ten temat dużo czytać w internecie i książkach, do głowy mi nie przyszło, że to ds, najpierw podejrzewałam najgorsze choroby w tym SM. W końcu olałam sprawę i stwierdziłam, że może rzeczywiście jestem jakaś znerwicowana.

Drżenie jednak stawało się co raz bardziej intensywne, sa dni kiedy jest super, a są takie, że zaraz po przebudzenie mam mega trzepawkę. Oczywiście drżenie nasila się podczas stresu, po wysiłku fizycznym. Również gdy napinam mięśnie bądź po prostu wykonuje proste ćwiczenia wtedy dopiero czuje jak drżą mi nawet mięśnie brzucha.

Do neurologa trafiłam dopiero póltora roku temu. Właściwie przez splot nieszczęśliwych zdarzeń, po prostu się przestraszyłam. Otóż podczas rozwiązywania krzyżówki zaczęła drżeć mi połowa lewej strony twarzy łącznie z powieką (oczywiście drży do dziś). Do powieki było przyzwyczaić się najgorzej szczególnie podczas zasypiania. Neurolog po standardowym przebadaniu w gabinecie stwierdził, że to bez wątpienia ds. Wcześniej wykluczyłam choroby tarczycy i cukrzycę. DS postępuje, ostatnio u okulisty ( już nie wspomnę o dentyście xD) zauważyłam, że bardzo leciutko ale jednak drży mi cała głowa.
Oczywiście przepisano mi propranolol od najmniejszej dawki ale go odstawilam, jeszcze nie jest ze mną tak źle, a nie chce być już teraz od niego uzależniona.

Na co dzień jest co raz ciężej, dzięki "uświadomionym" ludziom, od razu trzepawka kojarzy się wszystkim z ćpaniem bądź alkoholem. Już nie wspomnę o problemach z pracą, gdzie manualność to mój koszmar, a kontakt bezpośredni z klientem, który bywa dość stresujący jest dla mnie tragedią bardzo szczęśliwy

Wywiad rodzinny zrobiony: nikt nigdy nie słyszał i nie widział by ktokolwiek oprócz mnie miał ów przypadłość ;] I taki jest oto mój przypadek. Jeszcze raz witam wszystkich ;]






  PRZEJDŹ NA FORUM