Cierpienia (nie)młodego J
Cześć,
nie wiem czy ktoś tu jeszcze zagląda, ale szukałem właśnie jakiegoś kontaktu z osobami zmagającymi się z DS i w skrócie opiszę mój przypadek.

Aktualnie mam 42 lata. Zaczęło się od drżenia nóg ponad 10 lat temu. Na początku specjalnie nie przeszkadzało w życiu, ale z czasem drżenie nóg nasilało się i zacząłem chodzić po lekarzach. Było kilku neurologów, różne badania które nic nie wykazywały. Różne leki, które nie pomagały. W końcu jeden z neurologów powiedział żebym spróbował z psychologiem, co wydawało mi się sensowne ponieważ jestem osobą nieśmiałą, często się stresującą, szczególnie różnego rodzaju spotkaniami czy wystąpieniami publicznymi. Tak więc był psycholog, psychiatra i psychoterapia plus oczywiście różne leki. W głowie trochę się poukładało ale drżenie nie ustąpiło. Jakieś 2 lata temu trafiłem do doktora Szlufika w Warszawie który od razu zdiagnozował DS i przepisał Propranolol. Wtedy jeszcze było to ciągle tylko drżenie nóg, które lepiej czy gorzej ale dało się ukryć. Niestety około rok temu zaczęły też dodatkowo drżeć mi delikatnie ręce. Teraz już drżenie rąk jest na tyle duże, że nie da się go ukryć. Oprócz drżenia rąk jest też drżenie tułowia. Od jakiegoś czasu oprócz Propranololu biorę Mizodin ale jakoś bardzo nie pomagają.

Co do alkoholu to oczywiście jak piję to drżenie znika, ale potem przez kilka dni jest tak bardzo nasilone drżenie że wolę już nie pić w ogóle, co w moim przypadku jest naprawdę radykalną zmianą bo alkohol towarzyszył mi w życiu bardzo często (ale nie żebym był jakimś alkoholikiem ,))

Szczerze, to jestem najbardziej przerażony postępem choroby i tym co może być za kilka lat. Postęp w ostatnich miesiącach był bardzo duży i póki co staram się oswajać z tym że dłużej już nie będę w stanie ukrywać tej choroby. Na razie unikam spotkań ze znajomymi i mam możliwość pracy zdalnej, ale wiem że w nieskończoność tak nie można.

Mam jednak też wątpliwości, czytając o DS w internetach:
- Właściwie nigdzie nie pisze się o drżeniu nóg - u mnie przez prawie 10 lat było tylko drżenie nóg, które tak jakby zaczęło się od samego dołu (latał mi palec), z czasem zwiększało się i dotyczyło coraz to wyższych partii nóg i w końcu przeszło też na tułów i ręce - czy ktoś z Was miał podobne objawy?
- U mnie drżenie występuje również w spoczynku które jest wykluczane w podstawowych kryteriach
- Czy jako DS oprócz drżenia rąk czujecie drżenie mięśni (taka wieczna ich delikatna praca) oraz ich napięcie (tak jakby cały czas ciało było lekko spięte)

Postanowiłem skonsultować diagnozę z innym lekarzem, więc jeśli możecie kogoś polecić w Warszawie to byłbym wdzięczny.

pozdrawiam
Jarek


  PRZEJDŹ NA FORUM