Chyba mam kłopoty
O tym co się ze mną dzieje ... jednak stres?
Hera, jestem dzis bez lekow, ale co do stanu to bywa że drżę więcej albo mniej albo i wcale. Daję wiec organizmowi czasem poszaleć, właśnie dwa dni siedziałam w domu praktycznie bez wychpdzenia, dosyc dawalo mi sie we znaki ale bylam po antybiotykach, ktore juz przestałam brać, stad moze pogorszenie. Generalnie jednak nie daje sie, Zauważyłam rownież, że gdy wracam do spozywania pieczywa moj organizm pracuje gorzej, wiecej drżę, jestem słabsza. Teraz znowu czekam na kolejne wyniki diagnostyczne choc prawdopodobnie mnie nie dotyczą (i całe szczęście) wiec nadal bede sie zmagac poki co. Ogolnie staram sie zajmować innymi rzeczami, po to by nie myslec o problemach i udaje się jakoś. Ale z utesknieniem czekam na diagnozę...rozwiązałaby wiele moich problemów. Ja pije sporo kawy i drżenie nie ma raczj z tym związku, jak sie nie napiję czasem drże bardziej i boli mnie glowa choc cisnienie mam książkowe. Ale nie poddaje sie i probuje cos zrrobic dla siebie i innych. Bo tylko dzialanie mnie nakreca i powoduje ze nie myslę o problemach, to taka moja trochę ucieczka


  PRZEJDŹ NA FORUM