ds a prawko
Janku...no to jesteśmy w jednym klubie...ileż ja się najeździłam, nachodziłam, nabadałam prywatnie.
Moja propozycja brzmi następująco... pojedź do jakiegoś profesora...wykosztuj się na pierwszą wizytę...ale w konsekwencji zaoszczędzisz bo jak trafiasz do ordynatora w dobrej klinice to wczesniej czy pozniej trafiasz do szpitala. Ja przeleżałam w Barlickim w Łodzi u prof. Selmaja na naurologii 3 tygodnie, przebadano mnie kompleksowo, nadal nie jestem dodiagnozowana ale wyszłam z proporanololem co w tamtym czasie było dla mnie wielkim postępem. Od tej pory cociaż leki miałam ustawione odpowiednio. Nie szukaj na 100% bo czasem się nie da. U mnie się nie dało. Zluzowałam bo chyba bym popadła w ciągłe smutki. A przecież trzeba żyć dzisiaj życiem a nie smutkami. A może za chwilę zamknę oczy i już właściwie nie będzie miało znaczenia co mi jest. A dziś trochę się podreperowałam dieta o której Wam już pisałam. Sama w to nie wierzę ale tak jest...może przejściowo ale i tak warto. Ale o lekach napiszę w temacie o proporanololu...zapraszam do przeczytania.

Janku...moje wyniki są zawsze na granicy normy a to oznacza, że trudno zwalić że są złe. wesoły Zresztą dla każdego inna norma jest odpowiednia. Być może ta moja wcale nie jest dla mnie odpowiednią. Badania miałam w wielu kierunkach robione. Ja stawiam na jedną chorobę choć może się mylę.


  PRZEJDŹ NA FORUM