Jak w ogóle funkcjonujecie z DS?
Też uważam że nie muszą drżeć obie dłonie przy ds.... u mnie zaczęło się od drżenia jednej ręki i trwało to kilka lat robiłam wszystko drugą; kasowanie biletu, cukrowanie płynów, przenoszenie czegoś w ręce...oczywiście też nikt nie wiedział co to jest i wtedy to był najtragiczniejszy okres w mym życiu izolowanie i unikanie ludzi mimo że jestem towarzyską osobą... po porodach przeszło na drugą ręke...w domu nie zwracałam na to uwagi ale zamarzyłam o pracy postanowiłam znaleźć dobrego neurologa zaraz diagnoza ds od 10 lat biorę propranolol i jakoś funkcjonuje... teraz trzęsie mi się lewa bardziej..przy kimś też miewam problemy z podpisaniem się szczególnie gdy płace kartą ale powiem że czasami to już olewam co sobie ten ktoś pomyśli...a czasami sobie popłacze takie to nasze trzęsące się życie....teraz przedłużyli mi orzeczenie o niepełnosprawności na dwa lata i znowu stopień lekki.... pani na komisji rzekła "i co z tym drżeniem" nawet nie zerkła w dokumentacje zależało mi na stopniu umiarkowanym bo wtedy miałabym studia za darmo ale się nie udało....obecnie staram się o pracę w jednej firmie ale co z tego wyjdzie to już znak zapytania.....


  PRZEJDŹ NA FORUM