komu mowicie o ds??
zdziwiony nikt nie widział jak drżysz i nie pytał nigdy co Ci jest? To jesteś szczęściarzem.
Nie mam pojęcia w ogóle jak można takie coś ukryć. U mnie zawsze to widać chociaż trochę.
Ja choruję od wielu lat i przyzwyczajona jestem do głupich komentarzy na swój temat. Najdziwniejsze jest to, że przez ten czas żaden lekarz nie wspomniał mi słowem o ds (aż taka niewiedza?diabeł ) aż do stycznia 2009 roku. Najbardziej wkurzyło mnie kiedyś przekonanie pewnego lekarza, iż PEWNIE ukrywam jakąś straszną traumę i powinnam zapisać się na hipnozę zdziwiony aby to "wydobyć".

Odkąd wiem że choruję na ds, wspomniałam o tym fakcie znajomym, z którymi mam stały kontakt. Rodzina oczywiście też wie, najbliższa i część dalszej. A co! jęzor Niech wiedzą.


  PRZEJDŹ NA FORUM