Mam na imię Piotr
Bardzo mi miło że Was znalazłem mam 51 lat a choruję na DS od 13 roku życia.
Sam już nie pamiętam jak długo biorę Mizodin i Propranolol ale jedno wiem na pewno że dzięki nim da się w miarę funkcjonować i jestem Bardzo wdzięczny DR. Kubie Sieńkiewicz ,który mi je zlecił.
Moja droga zanim dowiedziałem się co mi jest była Baardzo długa .
Musiałem odbyć Zasadniczą Służbę Wojskową (wyobraźcie sobie tylko moje strzelanie KBK) po prostu tragedia a nie wspomnę co było za złe strzelanie.
Starałem się o to żeby wyjść wcześniej z wojska wysyłali mnie wszędzie ale no jak to z A1 zdrowy jak ryba .
tak minęły moje 2 lata służby PORAŻKA.
Wróciłem do mojej pracy zawodowej ale niestety i ona przeszkadzała a racze moje ręce (pracowałem nożem bałem się o siebie i kolegów )
W 2001 roku zmieniłem miejsce zamieszkania dla mojej córki bo urodziła się z Astmą a że jestem Ślązakiem to wiadomo jakie tam było powietrze ale nie o tym.
Poszedłem pracować jako Opiekun Medyczny w Domu Opieki tam bardzo dobrze się odnalazłem dawałem radę tylko zapinanie guzików bądź karmienie lub pojenie wymagało to odemnie wielkiej koncentracji nad sobą.
Teraz obecnie jestem po operacji kręgosłupa szyjnego wymienili mi C6 i C7 .
To są następstwa dźwigania i przenoszenia podopiecznych.
To tak o mnie po krótce dobrze że jesteście i rozumiecie tak samo jak ja codzienna walkę np. z wypiciem cherbaty lub załatwienia spraw w urzędach.
Jeszcze chciałe Wam tylko powiedziec że jestem po Gamma przez rok bł0o wszystko ok ale niestety t6o już było wszystko już jest tak jak przed a naawet widzę że coraz bardziej postępuje ale to zgodnie z peselem.
Pozdrawiam


  PRZEJDŹ NA FORUM