Rozleglosc drzenia
    darsol pisze:

    Niezwykle byloby zycie z czescia ukladu elektronicznego wszczepionego w mozg bardzo szczęśliwy O ile wiem take operacje sa skuteczne w przypadku niewielkiej czesci objetej drzeniem, Np jednej reki, ale przy rozleglym drzeniu jest to nieskuteczne


To jest nieprawda ze tylko w lekkim przypadku pomaga operacja. Mój wuj ma 73 lata i dosłownie miesiąc temu przeszedł drugą operacje na druga rękę. Pierwszą mial ok roku wcześniej. Operacja pomogla praktycznie całkowicie. Pozostalo niewielkie drzenie reki z pierwszej operacji ale za 2 miesiące jedzie na konsultacje więc być moze ze trzeba ustawić ponownie stymulator. Ręce w tej chwili ma ok. Drżenie mial naprawde duze bo nie byl w stanie jesc samodzielnie. Chorowal od prawie 40lat i zadne leki juz nie działały. Myślę ze czas trwania choroby tez odegral duza role. Jednak 40lat to sporo czasu. Ta choroba jest ciezka do opanowania mysle ze przez to ze każdy inaczej ja przechodzi. Jeden ma drzenie jednej reki, drugi obydwu A trzeci jeszcze innych części. Niewiadomo od czego to jest uzależnione i dlatego tak trudno to wyleczyć. Moja mama ma 68lat i jest wlasnie siostra wuja A drzenie u niej to od jakis 3 lat jedynie delikatne drzenie glowy. U mnie zaczyna sie od reki i myślę ze bede mial pecha i rozbuja się to jak u wuja. Mam tylko nadzieje mimo wszystko na leczenie ultradźwiękami. To uwazam jest najlepsza metoda. Moze za kilka lat rowniez dostepna w Polsce


  PRZEJDŹ NA FORUM