Przedstawmy się:)
    deesowiec pisze:

    Witam Was.
    Kłopoty z rączkami mam od 7-8 lat. (mam 31) W zasadzioe tylko kiedy mocno się wokół mnie dzieje. Blizej mi do fobii społecznej,(nie wiem skąd się to wzięło) bo kawy czy herbaty w nowym miejsco się nie napiję, jedzenie rosołu to horror i samonakręcanie spirali. Na razie walczę z tym psychiką (staram się skupiać na ludziach, nie na sobie), no i uspokajaczami - ale to jakoś nigdy nie działało. Co innego alkohol... ale to bardzo zgubna, doraźna terapia.

    Dużo już tu poczytałem i stwierdzam, że najwyższy czas wziąć się za to (za siebie).
    Pozdrawiam

Hej deesowcu! Minęło sporo czasu od Twojego posta, który przeczytałam. Nawet nie wiesz, jak bardzo Cię rozumiem. Może powinniśmy zostać anorektykami? ,P Czasem się nad tym serio zastanawiam. Mam 38 lat, kujawsko-pomorskie. Mam nadzieję, że się odezwiesz i powiesz, jak sobie radzisz z kupnem alkoholu choćby, heh!


  PRZEJDŹ NA FORUM