pomoc psychologiczna/terapia
Choruje od dziecka, od gimbazy chodziłam po różnych psychologach w tym prywatnych (z ostatnią utytułowaną psycholożką z występem w telewizji na koncie wytrzymałam dwa lata). Napiszę Ci szczerze od serca - odpuść sobie. Psychologowie to albo ludzie z wielką misją, którzy w życiu nie widzieli chorego człowieka ale po studiach zachowują się jakby byli samym dr Housem albo dzieci z klanów lekarskich, które były za głupie na karierę medyczną (potwierdzone przez znajomych lekarzy, sama moja ostatnia terapeutka do takowych się zaliczała).

Mogę ci nawet zwizualizować wizytę: Idziesz do psycholożki, przez całe spotkanie opowiadasz o swojej chorobie i życiu, ona potakuje, na koniec rzuci ci stwierdzeniem w rodzaju "Mamy dużo pracy do wykonania" po czym na następnych spotkaniach zacznie rzucać hasłami w rodzaju: "Co dobrego wydarzyło się w twoim życiu", "Zaakceptuj siebie!", "Spróbuj pić zioła i odstawić cukier!" a na końcu przejdzie do najbardziej irytującej części, czyli: Mam pacjenta który ma raka/stwardnienie rozsiane i ten to ma dopiero źle w życiu!

Czyli jak widać nie polecam oczko



  PRZEJDŹ NA FORUM