Przedstawmy się:)
    srebrna pisze:

    Jestem ze Świdnika (woj. lubelskie). Czytam wasze posty i trochę sie dołuje a troche pocieszam. Pocieszające jest to że jak na razie nie mam najcięższych objawów, tzn. nie trzęsie mi się głowa. Dołujący jest fakt że w zasadzie poza propranolem nie ma działających leków. Ja biore go od 2 miesięcy i niestety nie zauważyłam żadnej poprawy. Na razie w dawce 3x10mg. Nauczyłam się w miarę żyć z DS, nie przeszkadza mi tak bardzo, ale miałam ogromną nadzieję, że jednak da się tego pozbyć. A tu takie rozczarowanie. A wydawałoby się że w 21 wieku wszystkie choroby są uleczalne. Co ciekawe w mojej rodzinie ze strony ojca DS mają chyba wszyscy, z różnym natężeniem ale jednak. I na mojego ojca i jego brata propranalol działa... Jak pech to pech. Pozdrawiam , trzymajcie się ciepło!


  PRZEJDŹ NA FORUM