Romek |
Romek pisze: Karolina90 pisze: Witaj Romek Też niedawno trafiłam na to forum i bardzo się cieszę, że jest ktoś na tym świecie, kto mnie rozumie - wg innych drżenie to mój wymysł i nic mi nie jest. Musimy się nauczyć z tym żyć - głupie stwierdzenie mojej siostry, ale po czasie rozumiem, że miała rację. Nie przeskoczymy tej choroby - musimy nauczyć się z nią żyć, starać się żeby zniwelować objawy do minimum i przede wszystkim nie chować się w 4 ścianach... Również mam fobię/nerwicę i gorąco polecam terapię u dobrego specjalisty. Nerwica i fobia pewnie następstwem tej choroby Jak wcześniej napisałem zdrowa osoba nie zrozumie chorej.Właśnie wróciłem z komunii,oczywiście byłem na tabletkach,bo bym nie dał rady i było wszystko ok,potrafiłem zjeść obiad,nalać sobie do szklanki wodę przy dużej liczbie osób,jakbym był zdrowy.Za to brat od razu prosił o to kogoś innego z tego co zauważyłem.Mam jeszcze nadzieję związaną z operacją na to drżenie.Zobaczymy jak to wszystko się potoczy...Pozdrawiam Przepraszam strasznie, że dopiero odpisuję... Gratulacje, że sobie poradziłeś To naprawdę duże wyzwanie i duży wyczyn. Jakie tabletki brałeś? Ja dzięki propranolowi i terapii całkiem dobrze funkcjonuję Ale wiem, że wielu rzeczy zrobić nie mogę, np. wystąpienie publiczne. Ostatnio jak wchodziłam do zupełnie nowego miejsca - karczmy - cała się zatrzęsłam, ale dość szybko to opanowałam. Specyficzna ta nasza choroba... |