Zmiana mimiki twarzy
    Karolina90 pisze:

    Czy ds jest zawsze połączony z jakimiś chorobami o podłożu psychologicznym? Ja z kolei mam nerwicę i chodzę na terapię. Ciekawe czy to ma jakiś związek... Ds wywołuje te choroby (???), czy odwrotnie... (???)

    Co do mimiki na pewno przez skrępowanie mam taką jakby zastygłą twarz, nie mówiąc już o ciele no i głowie przede wszystkim. Jak jestem spięta (np. tym, że czuję zbyt wiele oczu na sobie) to spina mi się jakby szyja i głowa. Strasznie nie lubię tego uczucia.
    No i też mam takie wrażenie, że mogę wydawać się niezbyt miła. Póki się nie uśmiechnę, nie porozmawiam z kimś to myślę, że ludzie tak mnie mogą odbierać. Nie mam na pewno tzw. miłego wyglądu twarzy (tak mi się przynajmniej wydaje).



Też się zastanawiam jak to jest... ale już dawno temu zauważyłam że w obecności ludzi których uważam za atrakcyjnych jestem tak spięta że się trzęse jak najęta, co nie zawsze mi się zdarza tak samo po wysiłku fizycznym poza tym łatwo wpadam w taki dziwny stan jakby przestraszenia łatwo mnie spłoszyć. do tego stopnia że nic nie słyszę już nie mówiąc że nic nie umiem powiedzieć. Mnie często ludzie się wręcz boją i mam z tym problem w obecnej pracy ale jak z kimś popracuję to jest lepiej. Nie lubię ludzi obcych a i zawsze wybieram wąskie grono znajomych. Ale to połączenie z chorobami o podłożu psychologicznym mnie interesuje bardzo sama o sobie widzę że im lepiej się czuje pewniej siebie tym mnie się trzęse. Może u jest pies pogrzebany i tą drogą trzeba iść.


  PRZEJDŹ NA FORUM