Przedstawmy się:)
Witam cale forum i forumowiczow ^_^

Mam 32 lata i na DS choruje od mniej wiecej jedenastego roku zycia. Do lekarza po raz pierwszy udalam sie w wieku 18 lat jak mi drzenie duze problemy w szkole sprawialo, wtedy to po wizytach u duzej ilosci specjalistow i badan jeden neurolog przepisal mi propranolol, co ciekawe bez wystawienia diagnozy (pewnie sam nie wiedzial co mi dolega) Ze to DS to mi powiedzial dopiero moj nastepny lekarz... Teraz mieszkam na stale za granica, a konkretnie w Anglii i w ogole nie mam problemu z receptami na propranolol. Lekarz pierwszego kontaktu wystawia co pol roku nowa recepte, ktora sie automatycznie odnawia w aptece wesoły Biore 5mg raz dziennie, i jak mam bardzo stresowy dzien pelen interakcji gdzie musze uzywac rece bardzo czesto, to wtedy jeszcze jedno 5mg po poludniu czy jak trzeba. Ogolnie propranolol poprawia mi poziom zycia w niezmierzonej skali, nei wyobarzam sobie go nie brac. Moim najwiekszym problemem z DS jest mowienie o tym ludziom, bo bardzo sie tej choroby wstydze... Ukrywam jak moge ale powoli widze ze to ma negatywne skutki, i w paru wypadkach po prostu mowienie ludziom bylo najlepsza opcja wesoły

Chcialam jeszcze dodac, ze u mnie DS jest genetyczne, odziedziczylam po dziadku i wujku i cioci-babci...

Podpisano: ET (Essential Tremor) albo taki maly kosmita z filmów ;-)


  PRZEJD NA FORUM