czy mam ds?
Hej,
jestem 20-letnią studentką, o zgrozo, stomatologii. A oto moja historia:

Bywają dni że ręce trzęsą mi się nieznośnie. Nie dzieje się to przez cały dzień, ale tylko wtedy gdy próbuję wykonać jakąś pracę manualną. Teksty "jej, ale ci się ręce trzęsą" słyszę nagminnie i bardzo mnie to smuci bo już za parę miesięcy okaże się czy moja przypadłość nie przeszkodzi mi w studiach.

Drżenie nasila się w stresie, gdy ktoś na mnie patrzy, ale również występuje gdy jestem sama i sama próbuję coś zrobić, nie zawsze, ale często. Czuję się wtedy jakbym nie do końca panowała nad swoimi rękami. To straszne uczucie zwłaszcza gdy pomyślę jakiej precyzji będzie wymagał mój przyszły zawód. Drżenie jest u mnie genetyczne, ma to ojciec i starsza siostra. Lekarz wysłał mnie na badania krwi, ale hormony tarczycy wyszły okej, burknął że to pewnie drżenie samoistne i nic poza kielichem przed pracą nie mogę zrobić. Matko! Faktycznie zauważyłam, że alkohol znosi objawy, ale nie mogę pić przed pracą z pacjentami!

No i później natrafiłam na informację, że można łagodzić objawy biorąc takie leki jak np. propranolol, co stało się moim światełkiem w tunelu kilka dni temu...

Moje objawy nie są tak ciężkie żebym nie mogła się ubrać albo prowadzić samochodu, ale są na tyle uciążliwe że nie pozwalają mi na wykonywanie precyzyjnych prac. Ktoś powiedziałby mi że mam się z tym pogodzić, ale ja studiuję stomatologię i walczyłam o to wiele lat, a teraz nic nie sprawi że to rzucę, to byłby dla mnie koniec świata.

Czy jeśli pójdę znowu do internisty i poproszę żeby spróbował wdrożyć leczenie propranololem to się zgodzi? Czy to mi pomoże? Chyba potrzebuję jakiegoś wsparcia i słowa otuchy.

Pozdrawiam gorąco, studentka : )


  PRZEJDŹ NA FORUM