Przedstawmy się:)
Ujmę to tak. W gimbazie bałem sie wyjść na scene bo ludzie widzą, bo co powiedzą. Do dzisiaj czasem mam takie zahamowania. Ale potem przypomniałem sobie że w podstawówce też to miałem, a prowadziłem każdą impreze typu przedstawienia, dzien dziadka, babci bardzo szczęśliwy dlaczego?! otoz proste! Nie myslałem o tym. Robiłem swoje. Technikum i przyjaciele nauczyli mnie z tego żartować, sami zreszta nie stronili od zartów bardzo szczęśliwy nabralem dystansu bardzo szczęśliwy

Są rzeczy z ktorymi trzeba się pogodzić, kelnerem, chirurgiem, fotografem nie będę bardzo szczęśliwy Ale na pewno nei dam się zamknąć w domu, zawsze znajdziemy jaiegoś zwolennika, przyjaciela, mimo odmienności, są gorszę odmienności. Pamietajcie, że macie trzęsące się łapki, a mogło by być tak że nawet takich moglibyście nie mieć bardzo szczęśliwy Amen! bardzo szczęśliwy


  PRZEJDŹ NA FORUM