Przedstawmy się:)
    Michal pisze:

    Najgorzej jest się oddalić od ludzi, bać się pokazacludziom zeswoją przypadłością bardzo szczęśliwy


Ja niestety chyba trochę odeszłam od ludzi. Wyjście do teatru to dla mnie mimo wszystko stres, spotkanie ze znajomymi to też stress. A co za tym idzie obniżone oczekiwania wobec innych. To takie koło że sama się nakręcam i czasem się zastanawiam czy to drżenie to nie moja wina że to nie jest wina tego że się stresuje ....... bo jak się stresuje to drżą jak drżą to jest jeszcze większy stres i tak wkółko. Teraz jestem dość zamknięta w sobie a chciałabym poznać kilka osób, których bym mogła zaprosić na grilla na kawe czy na inne miłe spotkanie. Ale trudno mi się przelamać, oj trudno.


  PRZEJDŹ NA FORUM