Wyczerpująca riposta Aniu  Na ostatniej wizycie zapytałem moją neurolog dlaczego tak długo musiało trwać, żeby postawiono u mnie diagnozę: DRŻENIE SAMOISTNE i żebym w końcu poczuł sie lepiej. Ona mi odpowiedziała, że prawdopodobnie internistów, pediatrów etc. nie uczą na studiach o "naszym" drżeniu. Prościej przepisać coś na uspokojenie i powiedzieć, że to nerwy lub wysłać do psychiatry niż do neurologa. Ale w pewnym sensie potrafię ich zrozumieć. Internista powinien znać sie m.in. na chorobach serca, mówi moja lekarka. No i chwała im za to a co do psychoterapii to owszem może pomóc, ale drżenia z naszego ciała "nie wypędzi"  |