Moja przygoda z ds :)
Musisz zaakceptować to , że się trzęsiesz, nic na to nie poradzimy, propranolol wypróbować... oczywiście udać się do psychologa, z którym uporasz się z emocjami i zaakceptujesz ten stan wcześniej czy później.
Pomyśl sobie, że dla swojego dziecka warto się trząść... ja wolę się trząść niż mieć raka lub inną chorobę która zakończyłaby żywot już dziś. Tak sobie to moja droga tłumacz. Ja już myślałam, że ze mną koniec jak tak szukali i nic nie mogli znaleźć, mój tato zmarł na raka - dokładnie w taki sposób w jaki zaczynała się moja choroba, po 3 latach szukania uznałam, że dobrze jest, nie mam raka, będę żyć dla moich dzieci- nieważne jak, ważne że będę. jestem dziś szczęśliwa, bo moje dzieci są dorosłe a ja mogę teraz robić coś dla innych.


  PRZEJDŹ NA FORUM