NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » POGADUSZKI » POMOC PSYCHOLOGICZNA/TERAPIA

Przejdz do dołu strony<<<Strona: 2 / 2    strony: 1[2]

pomoc psychologiczna/terapia

  
Gabriel
05.05.2018 17:52:41
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 33 #2541620
Od: 2018-4-23
    Karolina90 pisze:

      Gabriel pisze:

      dzięki za odpowiedź! szkoda tylko, że nie masz odseparowanych doświadczeń terapii i farmakologii wesoły nie zrozum mnie źle, to szkoda to raczej w cudzysłowie- cokolwiek dla Ciebie działało, pomogło/pomaga to świetnie. Jednak do moich rozważań i uzyskania rzetelnej wiedzy, to niestety niewiele mi mówi o terapii. Już pisałem, że psychologia/terapia itd. może w różnych kwestiach dużo wnieść i w żadnym razie nie mam krytycznego stosunku. Jednak nie wiem czy może w tym przypadku i wcześniej niewiem" opisała krytycznie terapie i w tym myślę w określonych przypadkach jest dużo prawdy.

      To zabrzmi jak złośliwy komentarz ale nie ma taki być wesoły - jeżeli łączy się terapie i farmakologie, ciężko ocenić wpływ terapii w jakikolwiek sposób na drżenie. Propranolon + terapia - można zmienić ten zestaw na np. przez rok stosować farmakologie i jeść krewetki. Farmakologia zmniejszy drżenie i czy to znaczy, że krewetki także w jakiejś mierze pomogły? wesoły...nie sądzę wesoły



    Zgadzam się z tym, co piszesz...

    Dla dokładniejszego wyjaśnienia: terapia pomaga mi w kwestiach związanych z kontaktami z ludźmi. Od dziecka mam z tym problem (do tej pory nie wiem co jest przyczyną). Dzięki poprawie w tej sferze poprawia mi się również samoocena, pewność siebie - i właśnie w tym punkcie terapia ma wpływ na zmniejszenie drżenia. U mnie drżenie pojawia się praktycznie jedynie podczas sytuacji stresowych. Dzięki terapii jestem w stanie zapanować nad własnymi myślami stojąc np. przy kasie w lidlu. Za wszelką cenę staram się nie przejmować "patrzącymi" ludźmi stojącymi za mną w kolejce. I właśnie w takich sytuacjach terapia mi pomaga.
    Natomiast wiem, że tabletki również mają bardzo duży wpływ. W moim przypadku połączenie tych dwóch metod daje efekty. Ale nie jestem w sanie wyobrazić sobie jak ds przechodzi osoba, która zwykle była pewna siebie i towarzyska. I dlatego nie wiem jak terapia może wpłynąć w takim przypadku. Czasami opowiadanie o swoich lękach (np. związanych z drżeniem) jest bardzo pomocne. Człowiek inaczej patrzy na sprawę, z innej perspektywy. Miałam też szczęście, ponieważ trafiłam na niesamowitą terapeutkę, która nie mówi mi żadnych utartych farmazonów.

    P.S. uwierz, że potrafię odróżnić wpływ terapii i tabletek na ds. W momencie gdy jestem zestresowana tabletki nie pomagają - ręce mi się trzęsą. Jak ma gorszy okres w życiu jest podobnie. Zatem dokładnie wiem, że terapia mi pomaga - głównie walczyć ze stresem i z moimi nakręcającymi ds myślami.

    Zatem skoro doszliśmy do istotnego wniosku, że ds wywołuje stres, to każdemu polecam wizytę u dobrego terapeuty. Chyba że ktoś umie sobie sam z tym poradzić.



...chyba Cie nie zrozumiałem za pierwszym razem, teraz to widzę - ds jest przyczyna stresu", w takim razie się zgadzamy i może niepotrzebnie napisałem powyzsze posty... wesoły zdarza się ,)
  
Electra25.04.2024 03:09:57
poziom 5

oczka
  
Zibby
05.05.2018 22:40:50
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 34 #2541688
Od: 2011-10-7
Gabriel, szacun za twój zapał w dociekaniu nad DS wesoły

Gdzieś słyszałem pogląd, że DS właściwie nie istnieje, a drży każdy (co jest prawdą) jest tylko różna amplituda drżenia u poszczególnych ludzi... chyba coś w tym jest.
  
Gabriel
07.05.2018 18:45:23
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 33 #2543224
Od: 2018-4-23
    Zibby pisze:

    Gabriel, szacun za twój zapał w dociekaniu nad DS wesoły

    Gdzieś słyszałem pogląd, że DS właściwie nie istnieje, a drży każdy (co jest prawdą) jest tylko różna amplituda drżenia u poszczególnych ludzi... chyba coś w tym jest.


Dzięki! Choć zapał jest chyba wynikiem frustracji ds. Na pewno występuje jakaś nadaktywność i na tyle duża amplituda drżenia, że jednak skłaniam się do twierdzenia, że ten niedokońca zidentyfikowany ds istnieje. Zbyt duża różnica pomiędzy "normalną" osobą a tymi które mają problem z drżeniem, coś jest na rzeczy wesoły a co konkretnie, to skoro medycyna dokładnie nie wie(choć wie bardzo dokładnie który obszar mózgu jest "nadaktywny) to ja tym bardziej nie
  
Karolina90
07.05.2018 20:27:38
Grupa: Użytkownik

Posty: 20 #2543292
Od: 2017-3-16
[quote=Gabriel]
    Karolina90 pisze:

      Gabriel pisze:

      dzięki za odpowiedź! szkoda tylko, że nie masz odseparowanych doświadczeń terapii i farmakologii wesoły nie zrozum mnie źle, to szkoda to raczej w cudzysłowie- cokolwiek dla Ciebie działało, pomogło/pomaga to świetnie. Jednak do moich rozważań i uzyskania rzetelnej wiedzy, to niestety niewiele mi mówi o terapii. Już pisałem, że psychologia/terapia itd. może w różnych kwestiach dużo wnieść i w żadnym razie nie mam krytycznego stosunku. Jednak nie wiem czy może w tym przypadku i wcześniej niewiem" opisała krytycznie terapie i w tym myślę w określonych przypadkach jest dużo prawdy.

      To zabrzmi jak złośliwy komentarz ale nie ma taki być wesoły - jeżeli łączy się terapie i farmakologie, ciężko ocenić wpływ terapii w jakikolwiek sposób na drżenie. Propranolon + terapia - można zmienić ten zestaw na np. przez rok stosować farmakologie i jeść krewetki. Farmakologia zmniejszy drżenie i czy to znaczy, że krewetki także w jakiejś mierze pomogły? wesoły...nie sądzę wesoły



    Zgadzam się z tym, co piszesz...

    Dla dokładniejszego wyjaśnienia: terapia pomaga mi w kwestiach związanych z kontaktami z ludźmi. Od dziecka mam z tym problem (do tej pory nie wiem co jest przyczyną). Dzięki poprawie w tej sferze poprawia mi się również samoocena, pewność siebie - i właśnie w tym punkcie terapia ma wpływ na zmniejszenie drżenia. U mnie drżenie pojawia się praktycznie jedynie podczas sytuacji stresowych. Dzięki terapii jestem w stanie zapanować nad własnymi myślami stojąc np. przy kasie w lidlu. Za wszelką cenę staram się nie przejmować "patrzącymi" ludźmi stojącymi za mną w kolejce. I właśnie w takich sytuacjach terapia mi pomaga.
    Natomiast wiem, że tabletki również mają bardzo duży wpływ. W moim przypadku połączenie tych dwóch metod daje efekty. Ale nie jestem w sanie wyobrazić sobie jak ds przechodzi osoba, która zwykle była pewna siebie i towarzyska. I dlatego nie wiem jak terapia może wpłynąć w takim przypadku. Czasami opowiadanie o swoich lękach (np. związanych z drżeniem) jest bardzo pomocne. Człowiek inaczej patrzy na sprawę, z innej perspektywy. Miałam też szczęście, ponieważ trafiłam na niesamowitą terapeutkę, która nie mówi mi żadnych utartych farmazonów.

    P.S. uwierz, że potrafię odróżnić wpływ terapii i tabletek na ds. W momencie gdy jestem zestresowana tabletki nie pomagają - ręce mi się trzęsą. Jak ma gorszy okres w życiu jest podobnie. Zatem dokładnie wiem, że terapia mi pomaga - głównie walczyć ze stresem i z moimi nakręcającymi ds myślami.

    Zatem skoro doszliśmy do istotnego wniosku, że ds wywołuje stres, to każdemu polecam wizytę u dobrego terapeuty. Chyba że ktoś umie sobie sam z tym poradzić.



...chyba Cie nie zrozumiałem za pierwszym razem, teraz to widzę - ds jest przyczyna stresu", w takim razie się zgadzamy i może niepotrzebnie napisałem powyzsze posty... wesoły zdarza się ,)[/quote]

Rozbawiłeś mnie bardzo szczęśliwy Już myślałam, że będę musiała odnieść się do wszystkich tych wiadomości! ,) tak, chyba niepotrzebnie, ale przynajmniej poćwiczyłeś pisanie oraz wyrażanie swoich emocji w kulturalny sposób ,) Myślę, że większość (jak nie wszyscy) są zdania, że ds jest przyczyną stresu. [ds->, stres ->, większy ds i tak w kółko] ,) Datego uważam, że ak ważne jest zmniejszanie stresu.
Nie wiem, co jest gorsze: mieć ds i być nieśmiałym i niepewnym siebie, czy mieć ds i być pewnym siebie... mogłabym się rozpisać, ale kto chciałby to czytać wesoły ?

Pozdrawiam jeszcze raz wszystkich wesoły

p.s. Ostatnio byłam na prawie 70 km rowerze pierwszy raz w tym sezonie wesoły i pierwszy raz piłam napój izotoniczny. Po bardzo ciężkiej przejażdżce poszliśmy coś zjeść (ja i ludzie których praktycznie nie znam!). Ręce mi ani drgnęły! Nie czułam tego uczucia, że zaraz coś zadrży - tak jakbym była normalna!... wesoły Nie wiem co zadziałało - wysiłek czy izotonik, ale stawiam na to drugie.

Przejdz do góry strony<<<Strona: 2 / 2    strony: 1[2]

  << Pierwsza     < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » POGADUSZKI » POMOC PSYCHOLOGICZNA/TERAPIA

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny