Ja mam tak, że bardzo łatwo działa na mnie mała dawka alkoholu, także pod tym względem jestem ekonomiczna i wystarczy kilka większych łyków, żeby alkohol zadziałał i ręce dzięki temu mniej drżały.
A jeśli moglibyśmy się spotkać wszyscy razem to faktycznie byłoby miło.. nie przejmować się co ktoś pomyśli..
Teraz już wiem że za mało piję heh i pozostaje mi tylko się upić i poczuć % w głowie i spokojne dłonie Fajnie by było ale nie lubię alkoholu i dlatego się zawsze zmuszałam do łyka czy dwóch piwa bo chciałam zobaczyć czy nie drżą ale w moim wypadku reakcja jest inna za mało wlewam w siebie i mam większe drżenie od środka .... Ten temat wywołał tu najwięcej poruszenia - jest trochę na wesoło i tak trzymać...... Co do spotkania to bardzo chętnie jestem jak najbardziej za
też się zastanawiam czy mozna brać propranolol i poźniej pić alkohol idę na wesele i chciałabym pare drinków wypić ale nie wiem czy mi się nic nie stanie... może ktoś próbował i się wypowie
Na ulotce jest napisane tyle, że alkohol znosi działanie propranololu (czyli teoretycznie nie będzie działał i drżenie wróci, ale jak wiemy alkohol i tak je zmniejsza), a po za tym nie ma żadnych szkodliwych działań w związku z interakcją alkoholu i propranololu.
oki dzięki. najlepiej to byłoby już przed samym wyjściem wypic jakiegoś drinka rzeby ręce się nie trzęsły... no ale raczej to odpada jakby ktoś czsem poczuł
Propranolol stał się dla mnie wyjściem do ludzi. Odzyskaniem wiary w to, że jednak to jest choroba a nie jakieś coś wymyslonego. Odczułam ulgę gdy zauważyłam poprawę. Teraz zwiększyłam sobie nieco dawkę choć i tak głowa lata momentami. Co do alkoholu to jeśli mam już pić...propranololu nie biore. Piję mało, jakoś nie przepadam ... prawie wcale. Nigdy nie łączę leków z alkoholem. I prawdę mowiąc niewiem czy mi pomaga. Jak wypiję piwo to zaraz mnie muli i chce mi sie spac... kieliszki ostatnio tez przewracalam wiec chyba specjalnie na mnie nie dziala. Poza tym zauważyłam że ci co mnie nie znają się przyglądali. Myśleli pewnie że już taka pijana jestem _________________ Moje życiowe motto:
"Nigdy nie jest tak źle, co by nie mogło być gorzej"